Dostarczona 7 czerwca przez Straż Miejską do gabinetu dr Tymowicza. Ma połamaną miednicę , prawdopodobnie po spotkaniu z samochodem. Zaopatrzona w leki dochodzi do siebie w schronisku. Nareszcie, po 2 tygodniach kotka poczuła się na tyle dobrze, żeby po raz pierwszy skorzystać samodzielnie z kuwety. Ponieważ nie zgłosił się właściciel, to my prosimy o DOM dla niej. Mietka jest już wysterylizowana i szczepiona i szuka troskliwego domu bez innych kotów, których się boi, z małymi wyjątkami. http://schroniskowopolu.pl/wp-content/uploads/2022/07/video-1658994851.mp4
Dzisiaj rano zastaliśmy przed schroniskiem dwa transporterki wypełnione kotami. Tak – wypełnione. Nie wiemy jak długo tam były, wiemy natomiast, że wakacje w pełni. Porzucanie zwierząt trwa w najlepsze. I nie ma lepszego czy gorszego porzucenia. Bo zaraz się pojawią komentarze typu: dobrze, że nie w lesie itp. To żadne usprawiedliwienie. W jednym transporterze były 3 dorosłe kotki, w drugim 4 kocięta (pochodzące raczej z różnych miotów). Oczywiście zajmiemy się nimi, zostaną przygotowane do adopcji. I miejmy ...
Ta chudzizna została dostarczona do schroniska przez SM 9 lipca. Pod puszystym, zmierzwionym futerkiem Wenus, kryją się same kosteczki. Najpierw powrót do formy, potem szczepienie i sterylizacja a potem troskliwy DOM będzie potrzebny.
Wiza została porzucona wraz z przychówkiem pod Karolinką. Odrobaczona, zaszczepiona i wysterylizowana czeka na prawdziwy i odpowiedzialny DOM.
Przyjęty 4 lipca po śmierci właścicielki zeszłoroczny, domowy kocuro, którego nie jesteśmy w stanie dotknąć , bo tak się zestresował zmianami w życiu. Przed nim szczepienie i kastracja, ale powrót do DOMU konieczny bardzo.
Starsza koteczka trafiła do nas 20 czerwca prosto z mieszkania, bo jej właścicielkę zabrało pogotowie. Pani nie wraca, więc Hrabina będzie szukać nowego domu. To przemiła, kontaktowa koteczka, smutna bardzo bez swojej pani.
Zeszłoroczna koteczka, wysterylizowana przez znalazcę, zaszczepiona u nas poleca się do adopcji. Ta piękność kocha Ludzi, toleruje inne koty i bardzo by chciała opuścić schronisko.
Szansa to matka Szarika i Szakira, oddzielona już od nich, bo chłopaki dorodne, same jedzą od dawna. Po sterylizacji będzie szukać domu odpowiedzialnego i kochającego troskliwą miłością.
Odłowiona w lutym tego roku z Kołłątaja, jedyna która nie zginęła pod kołami aut. Naprawdę stroniąca od Ludzi, dlatego dopiero teraz udało się zrobić zdjęcie. Nie może zasilić szeregów naszych wypuszczonych rezydentów, bo jest prawie pewne ,że wróci w poprzednie, bardzo bliskie nas, miejsce bytowania i nie przeżyje tam , jak reszta rodziny.Dlatego prosimy o adopcję przez Ludzi, którzy przetrzymają ja w zamknięciu przez jakiś czas, przyzwyczają do pór karmienia , a potem wypuszczą w ...
Oddany wraz z innymi, z powodu choroby właścicielki. Tylko 4-letni, ciekawski, prawdopodobnie brat Zdzisława. On , jako jedyny ma szanse powrócić do swojego domu, kiedy pani opuści szpital.