Jerry skończył już rok i swoje pierwsze urodziny spędził w schronisku. Przyjechał do nas z Ukrainy w grudniu zeszłego roku. Wiadomo najgorsze już za nim. Jerry jest wesołym i pełnym energii młodym kawalerem. Niestety już tak długo czeka na swoją szansę zamieszkania u boku nowej, kochającej rodziny. Wielka szkoda, że nadal spędza najlepsze lata w schronisku.
Jest naprawdę miłym, chociaż trochę bojaźliwym psem, no tak, ale trudno się dziwić skoro do tej pory nic dobrego w życiu go nie spotkało. Na dodatek ma pecha bo jest czarny i dlatego powodzenia wśród odwiedzających schronisko też nie ma. Zobaczcie, może warto go pokochać i pokazać ,że życie psa też może być piękne. Czekamy na propozycje tych odpowiedzialnych domów, które zadbają nie tylko o dach nad głową psa, ale również o jego potrzeby.




