4 października 2016
Witam serdecznie.16 września upłynął rok jak Luna jest z nami i mieliśmy sporo czasu, by lepiej się poznać. Po operacji nogi nie ma już śladu, Lunka biega, skacze, trzymając w pysku smycz – ochoczo wyprowadza nas na spacery. Trzykrotnie byliśmy u dr Tymowicza na wizytach kontrolnych, latem niestety z powodu zmian skórnych. Prawdopodobnie ujawniła się jakaś alergia pokarmowa, ale w miarę szybko poradziliśmy sobie z problemem. Bardzo gubiła sierść, ale jej wdzięczne spojrzenia szybko motywowały mnie do zaprzyjaźnienia się z odkurzaczem. Uwielbia zabawy na świeżym powietrzu, chętnie uczestniczy w treningach chłopaków, powoli staje się maskotką drużyny. Ona ciągle szuka towarzystwa i zaczepiając pyszczkiem -zachęca do zabawy. Naprawdę nie spodziewaliśmy się, że na ul. Torowej czeka na nas taka Radość. Adopcja była trafną decyzją. Pozdrawiam. Asia G.