Simon za TM

.Wczoraj zgasło światełko i nadzieja na lepszy los dla naszego Simona. Musieliśmy się pożegnać, chociaż bardzo bolało, bo nie tak miało być .W swoją ostatnią drogę Simonek odszedł w objęciach wolontariuszek, otoczony miłością i szacunkiem. Schronisko było jego ostatnią przystanią a zarazem domem, którego nigdy nie miał. Dziewięć lat żył przy budzie na łańcuchu „pilnując” pustostanu, cierpiąc głód i pragnienie, a kolejne pięć lat za kratami naszego schroniska.Wypatrywał tych dobrych ludzi, jak widać na próżno . Tak jak wiele kundelków, niestety nie doczekał się swojego domu.Mamy nadzieję, że nasz Simonek biega już szczęśliwy, za TM ze swoimi ulubionymi piłeczkami. Nam pozostaną dobre wspomnienia, żegnaj przyjacielu.

Zobacz też

Skip to content