Yogi nadal w schronisku. W boksie strasznie płacze całymi dniami, nawołuje, tęskni za człowiekiem. Na spacerach to całkiem inny pies – wesoły, wpatrzony w opiekuna, skupiony i przede wszystkim spragniony czułości. Tak bardzo potrzeba mu człowieka na co dzień.
Domowy, tylko 6-letni w typie teriera. To bardzo proludzki piesek, który ponownie wrócił do schroniska po śmierci swojego Pana. Bardzo cierpi i przeżywa pobyt w schronisku. Czy naprawdę nikt nie chce mu pomóc?

